czwartek, 20 listopada 2014

A jednak na miętowo:)

Witajcie! Przemyślałam wszystko kilka dni temu i jednak turkus zamieniłam na śliczny,pudrowy  miętowy.Jest tak jak marzyłam:)Człowiek uczy się na błędach,ale było warto.




 Tutaj widać otworki na szufladki.Dziadek pamięta,że były tam szklane szufladki z rączką.....i wyobraźcie sobie....


Coś podkusiło mnie,żeby wybrać się na starocie:)



Pasują!!!!!


I jeszcze walizka:):)



Już większość polakierowana i tylko szukam pomysłu na dolne drzwiczki....i tyle:):):)

niedziela, 9 listopada 2014

Kredens c.d.

Witam serdecznie:):):) Muszę przyznać,że farby ,które kupiłam są bardzo dobre...tylko ja kupiłam za ciemne odcienie...niestety. Postanowiłam mebel rozjaśnić i zakupiłam jaśniejsze.No i jak to Ania....jeśli jeszcze jasny popiel takowy przypomina,to jasny turkus okazał się miętowy....hyhyhy.Jest prześliczny,mam już tyle pomysłów na niego....co nie zmienia faktu,że wnęka nadstawki musi pozostać w tym kolorze.Mąż Darek stwierdził,że co spojrzy na ten turkus,to widzi walącą się chatę, na głębokiej białoruskiej wsi.TYM BARDZIEJ KOLOR ZOSTAJE!!!:):):)
 




Nadal zastanawia mnie ta metalowa szafka? Mąż wymyślił,że to może być chlebak...całkiem możliwe...



 I ja chciałam mieć siatkę zamiast szybek...tylko jak to ustrojstwo zamontować?????
 
 Przymiarka

Zwróćcie uwagę na blat...jest z korka.Bardzo chcę go zachować w oryginale.
Wracam do pracy.Milutkiej niedzieli wszystkim:):):) 


Niedziela wieczór:


 

poniedziałek, 3 listopada 2014

Kuchenny kredens dziadkowy 2

Pierwsze koty za płoty:) Farby rewelacyjne!!!!! Nigdy nie spotkałam się z taką wygodą i wydajnością.Jedyny błąd jaki popełniłam,to trochę za ciemny odcień...ale może się mylę.Jeszcze do końca nie mam pomysłu na ten mebel.Chciałam zrobić go w stylu Shabby Chic i tyle wiem.

 W lewej górnej szafce zamontowano metalowy pojemnik z otworkami z tyłu...do czego to mogło służyć?




 Hmmm.. też ślicznie.

Tak naprawdę,to turkus kupiłam z myślą o pewnej komodzie... 
 


Bardzo jestem oczarowana pomysłem,który przedstawiam niżej,że musiałam mieć kolor turkusowy.Mój jest trochę "jebutny",ale rozcieńczony bielą może dać podobny efekt:):):)


No powiedzcie sami.....echh...coś pięknego:)

Trochę martwię się o drzwiczki w kredensie.Moim zamysłem był kolor biały w popielatej obwódce....no zobaczymy w praniu.Dajcie mi kilka dni:):):)Pa 

Kuchenny kredens "dziadkowy"


Jestem zachwycona Waszymi blogami!!! Od ponad trzech tygodni telewizor włączyłam może ze trzy razy,za to laptop rozgrzany do czerwoności:) Nie wiem,czy tylko ja tak mam,ale zachowuję się czasem jak rozkapryszony ,zazdrosny bachor...ojej jaki śliczny szal,ja też taki chcę....matko jedyna, co to jest powertex,ja też chcę takiego anioła,kto to jest Annie Sloan i dlaczego ja dowiaduję się o jej farbach dopiero teraz? O Waszych haftach, to nawet śniłam..naprawdę...do tego stopnia ,że obejrzałam na youtubie wszystkie filmiki w tej kategorii:)
I narodził się pomysł...w bólach ....pomalutku..
                          FARBY KREDOWE!
Dlaczego akurat "Americana Decor" nie pytajcie,bo nie wiem...może urok przepięknych szablonów tej firmy? Może...






 
 Ale już są w moim domu:)
Kredens stał u moich dziadków w kuchni...pamiętam z dzieciństwa.Gotowało się na piecu,piekło gruszki na siatkach.Dziadka obowiązkiem było kręcenie ciasta w makutrze..obwiązywał nogę od stołu ścierką,siadał na taborecie i zapierając się o tę nogę kręcił,kręcił....ale tylko w jedną stronę!Nie wolno było inaczej,bo ciasto "siadało"według babci oczywiście...haha I ten znak krzyża wykonywany nożem na chlebie...hmmmm...ale się rozmarzyłam...wrócę jeszcze do tych klimatów za kilka dni...






 
 Po kilkudziesięciu latach tułaczki po strychach,garażach....jest już w domu...moim domu:):):)

Dzień Wszystkich Świętych.

Witam serdecznie!Pragnę podziękować wspaniałym istotom za to ,że po prostu są i za przyjemność "wkradania" do nich ukradkiem...obcowania z talentem ,pasją ...
@Mag.ja...bardzo dziękuję za miłe słówko...niestety ,nie wiem dlaczego ,ale nie mogę odpisywać na komentarze....coś w ustawieniach ,czy jaki czort? Z tego miejsca DZIĘKUJĘ i zachwycam się Twoimi pracami bez przerwy:):):)
A u mnie? To co u Was pewnie...Święto zmarłych ....czas wspomnień...Pogoda jest tak piękna,że z przyjemnością wzięłam się za stroiki...własnoręcznie:)








 W tym roku poszłam trochę na łatwiznę i kupiłam sztuczne kwiatki...w zeszłych latach sama  robiłam z liści klonowych.




  • 

sobota, 11 października 2014

Dalej na ludowo....donica

Kupiłam ją we wrześniu zeszłego roku. W maleńkiej doniczce, obsypana żółtymi papryczkami.Jak to często bywa ,tego rodzaju roślinki nazywam "sezonowymi"....a tutaj jaka niespodzianka. Nie uschła,nie zgniła a wręcz odwrotnie....dziesiątki kwiatuszków i papryczki,kwiatuszki i papryczki...To dla niej ta doniczka...
 Metoda serwetkowa.Zaczęłam od wydzieranek,ale szybko się coś nudzę ostatnio:)
 
 Tutaj Ania postanowiła być "dizajn"i bez pardonu dokleiła różowe elementy:)
 
 Męczące to malowanie...może jednak uda się nakleić większe elementy?
 
 Pocięłam na paski...a i tak nie było łatwo


 Wyszło lepiej niż wydzieranie,ale pod kątem.

 
 Kiedy różowa serwetka zaczęła "pić" niebieską farbkę....
 
 skończyłam na patchworku...ech
 

Jeszcze mi mało...jak już "dziabać " to na maksa.

 Ani szablon ani "lekka" konsystencja pasty strukturalnej, nie spełniły moich oczekiwań.

 Tadam!!!

Kolejny klamot,czyli po prostu szafka

Witam serdecznie:):):) Co u mnie? Zepsuł się mój Nikon...ubolewam bardzo. Obecnie jest w naprawie,coś z migawką,czy jakoś tak. I tak siedzę "na kompie",włażę gdzie się  da...a robota czeka....liście w ogrodzie....sterta ciuchów do prania...jakieś zakupy drobne....

Szafka stała z osiem lat w garażu. Mąż Darek trzymał w niej wszystko. Strasznie zniszczony mebel. W sumie żadna rewelacja,jakiś domorosły stolarz zbił ją ze zwykłej sklejki.
Pamiętam nawet jak kręciłam nosem .....kiedy zjawiła się w domu.




 Podkład zrobiłam ciemnym brązem,bo zależało mi na przecierkach.

 Sama wymieszałam ten kolor a nie było łatwo dobrać idealny odcień do zielonego wypoczynku. Udało się w połączeniu czerni z zielenią.


 Blat trzeba było wymienić


 Waham się między ludowym a indyjskim:):):)

 Wewnątrz przymocowałam kilka wsporników,mam trochę duży telewizor a szafka delikatna.

 Mieszkam na wsi i trochę ludowego rękodzieła nie zaszkodzi:):):) A na ekranie "Kobiety ,które zabijają "...:):):)