sobota, 17 stycznia 2015

Kolejny projekt i pierwsze doświadczenie z transferem grafiki.

Witam serdecznie! Jestem już trochę zmęczona,ale słowo się rzekło...pokój przemalowany na biało( i pomyśleć,że nie przepadam za tym kolorem),kredens wstawiony....przyszedł czas na łóżko:):):)




 To dopiero projekt...wciąż szukam:):)
No i grafika. Trudno określić moje wrażenie...piękne, wręcz zachwycające są Wasze dzieła i ta mnogość wyboru...jednak moje doświadczenia były zniechęcające. Przerobiłam chyba wszystko...nitro,wszelkiej maści acetony...ooo nawet olejek lawendowy poszedł w ruch...szkoda gadać:( Zdecydowałam się na zakup specjalnego środka do transferu i tak jak wszystko poszło świetnie,tak nie wiem, kiedy skończyć to ścieranie warstw. Mój przepiękny kurczak ( no niech któraś powie ,że jest w szoku..haha) dalej blady! Spróbuję jeszcze raz ,ale z duszą na ramieniu:). Poza tym ,myślę,że takie grafiki sprawdzają się na małych przedmiotach...już przy takim łóżku, lepsze będą szablony,ale to tylko moje pierwsze odczucie. Zamówiłam farby i przy tej okazji warto wspomnieć, jak bardzo jestem zadowolona ze sklepu "Magia Tworzenia". Sklep nie potrzebuje reklamy ,bo swoim profesjonalizmem obroni się sam,ale ja bardzo chciałam o tym napisać:):):)


 

wtorek, 13 stycznia 2015

Książki i pewien stołeczek.

Ostatnio przeczytane:

   *  Camilla Lackberg "Zamieć śnieżna i woń migdałów".Próba stworzenia klimatu Agaty Christie....może być.
   *Marcin Bruczkowski"Bezsenność w Tokio".Świetna! Dostałam ją w prezencie od koleżanki Soni....dziękuję!
   *Mariusz Czubaj"21:37". Świat kościelny...może być
   *Robert Galbraith"Jedwabnik".Wartka akcja...dobra sensacja.
   *Roth Veronica"Niezgodna".Dla miłośników tego gatunku....dobra!
   *Zygmunt Miłoszewski"Uwikłanie". Bardzooo bardzoooo miłe zaskoczenie!!!!! Polecam i właśnie zakupiłam kolejne dwie książki tego autora.
   *John Grisham"Niewinny człowiek". Jestem w trakcie..."dokument" o błędach systemu ....liczyłam na kolejną podróż ,wypieki na twarzy....ech...Grishamowi wybaczę wszystko:):)
  
      No i ...nazwijmy go stołeczkiem....tak się cieszyłam ,że go mam i dam mu drugie życie....po bliskim kontakcie ...a niech piekło pochłonie tego kurdupla!!!! Jednak to prawda,że truciznę zawsze sprzedają w najmniejszym opakowaniu!
Ja chciałam tylko wymienić siedzisko,odmalować nóżki ,postawić na honorowym miejscu...a on robił wszystko ,żeby pozbawić mnie wszelkiej radości.
     Chciał ,to ma:




 Naprawdę próbowałam naciągać....


 Od trzaskania młotkiem i wyciągania kombinerkami pogiętych gwoździ tapicerskich ,rozeschły się nóżki...i dobrze mu tak!!!Nie polubiłam tapicerowania...a miałam taaakie plany na kilka krzeseł w garażu...porażka.






   

niedziela, 11 stycznia 2015

Kredens



 Przez pogodę i brak odpowiedniego oświetlenia,zdjęcie jest niewyraźne.Problem pojawił się z uchwytami,oryginalne  zaginęły i były wywiercone dwie dziurki na drzwiczkach.Postanowiłam zaszpachlować po jednej i ....co dalej?Ostatecznie pokryłam najtańsze,plastikowe uchwyty materiałem:)